środa, 19 marca 2008

Nadchodzi garść recenzji - notka przedświąteczna

Zgodnie z przewidywaniami w poprzedniej notce - mój mały urlop minął na tyle gładko i szybko, że o blogu nie miałem nawet okazji pomyśleć, nie wspominając o płodzeniu nowego wpisu. Minęło trochę czasu i z satysfakcją stwierdzam, że zaobserwowałem u siebie przebudzenie ze snu zimowego.. ostatnio w ciągu doby jestem w stanie zrobić znacznie więcej niż jeszcze niedawno. Pracuję wydajniej, na więcej rzeczy mam czas, w wielu sprawach ponadrabiałem zaległości. W ciągu trzech dni po urlopie w sprawach zawodowych załatwiłem więcej spraw niż w ciągu miesiąca przed urlopem. Sprawniej mi też idzie rozpracowywanie kolejnych gier i pisanie recenzji. Jeżeli jeszcze uda mi się to wszystko lepiej usystematyzować, to już będę z siebie całkiem, całkiem zadowolony.
W tej chwili niestety wciąż jest tak, że mam kilka tekstów zaczętych, rozgrzebanych.. cierpliwie czekających na dysku, aż się nad nimi zlituję, dokończę i oddam do korekty.
Tymczasem kończę skład marcowego numeru Rebel Times, tradycyjnie przy takiej okazji dołączam do notki nie publikowaną jeszcze nigdzie, finalną wersję okładki. Wewnątrz sporo o karciankach, ale dla planszówek i erpegów także znalazło się miejsce. Te ostatnie, to tradycyjnie tematyka "światomrokowa". Tekstów nWODowych na łamach RT nie zabraknie, ale na White Wolfie erpegi się nie kończą, dlatego kombinujemy ze Stingiem, by w następnych numerach znaleźć więcej miejsca dla innych gier fabularnych dostępnych polskim erpegowcom.
Jeżeli chodzi o moje teksty - w marcowym Rebel Timesie możecie przeczytać recenzję Cytadeli, natomiast w kwietniu będzie Descent, być może coś jeszcze. Poza Rebel Timesem również można przeczytać moje nowe wypociny. Prawdopodobnie jeszcze dzisiaj (a jak nie dzisiaj, to niebawem) na łamach planszówkowego działu Wrót Wyobraźni opublikowana zostanie moja recenzja Talismana. Jak wspominałem, trwa intensywna produkcja kolejnych tekstów.

A co mam na warsztacie? Descent chwilowo poszedł na bok, trwa wielkie oczekiwanie na najnowszy dodatek: Road to Legend, o którym trochę już pisałem. Ostatnio wspominałem także o grach Hive oraz Tygrys i Eufrat. Ta druga wciąż jest ostro eksploatowana. Trochę ostatnio brakuje czasu na dłuższe granie, ale mimo to do ogrywanych tytułów dołączyły kolejne: Puerto Rico i Carcassonne - czyli tytuły raczej niezbyt nowe, za to znane i lubiane.

Prawdopodobnie przed świętami notki już nie będzie, chyba żeby RebelTimes został udostępniony, wtedy będzie krótka informacja. Tym, którzy dotrwali do końca tej notki życzę zatem w ciągu nadchodzących świątecznych dni odrobiny świętego spokoju i masy pozytywnego nastroju.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Zgodnie z zapowiedzią recka na WW już się ukazała - klick.

Jarek K. pisze...

"klick" - świetna pół-angielszczyzna ;D

Pozdro Ajf i Ghost ;)