czwartek, 26 czerwca 2008

Rebel Times #9 i planszowe Top10


Krótka notka, a w niej dwie informacje: pierwsza w tytule, od iluśtam minut jest już do pobrania zapowiadany w poprzedniej notce dziewiąty numer Rebel Timesa (kliknij okładkę w lewym panelu tego bloga aby pobrać najnowszy lub dowolny archiwalny numer).
Druga informacja, mniej istotna - zaktualizowałem TOP10 na lipiec. Czerwiec jeszcze się nie skończył, ale do poniedziałku grania nie będzie więc nic się już nie zmieni. Zresztą zmiany na liście też kosmetyczne, więc nie będę szerzej komentował. Na dwóch pierwszych pozycjach ponownie zamieniły się miejscami Shogun z Descentem. W długofalowej rywalizacji chyba Descent jednak przegra (gry trudne do porównywania, ale Shogun mniej obciąża czasowo, lżejszy do cyklicznych spotkań. Descent bardzo miodny, ale jednak dla fanatyków konwencji). Na kolejnych pozycjach zamieniły się miejscami War of the Ring z Puerto Rico. Uzasadnienie może być podobne.
W Top10 tym razem nie ma nowości, parę tytułów podskoczyło o jedną pozycję kosztem StarCrafta, który znacząco spadł.

wtorek, 24 czerwca 2008

Dziewiąty Rebel Times już na dniach


Komplet tekstów wrócił z korekty, trwa skład, a to oznacza że czerwcowy, dziewiąty numer magazynu Rebel Times opublikujemy w ciągu najbliższych dni. Jak zwykle przy tej okazji prezentuję, nie publikowaną jeszcze nigdzie finalną wersję okładki, a na niej spis treści tego numeru. Jak nietrudno zauważyć, numer sesyjno-wakacyjny, można więc będzie poczytać o grach lżejszych, odstresowujących. W lipcu będzie zupełnie inaczej:)

czwartek, 19 czerwca 2008

Planszówki w Dzienniku Polskim

Jeżeli ktoś z Was mieszka w Małopolsce, z pewnością bez trudu trafi w kiosku na Dziennik Polski. Ja od urodzenia jestem lublinianinem, więc wspomniana gazeta jest poza moim zasięgiem. W dzisiejszej notce zwracam na Dziennik Polski uwagę z bardzo prostego, zawartego w tytule wpisu powodu.
Dziennik Polski zawiera dodatki tematyczne, zaś w dzisiejszym, czwartkowym numerze, 11 strona dodatku Magnes poświęcona jest grom planszowym. Konkretnie są tam trzy recenzje godnych uwagi planszówek: dwie krótkie i jedna dłuższa. Dłuższą recenzję (Stone Age) napisał Rafał Stanowski, zaś dwie krótsze (StarCraft oraz Citadels) napisałem ja.
Podobny materiał ma pojawiać się w Dzienniku Polskim co dwa tygodnie. Oczywiście polecam, bowiem warto czasami odstawić na bok PeCety i konsole i przyjemnie ze znajomymi spędzić czas przy ciekawych, niekomputerowych grach. Z mojej strony w rubryce DP będą to właśnie takie krótkie, w miarę możliwości napakowane konkretami recenzje. Obecnie wybór planszówek jest przeogromny, w różnych cenach i o różnym stopniu komplikacji. Mam nadzieję, że tego typu publikacje ułatwią wybór dokładnie takich tytułów, które trafią w gusta Czytelnika oraz odradzą zakup tytułów które nie będą w stanie spełnić oczekiwań.

wtorek, 3 czerwca 2008

Mój prywatny ranking planszówkowy

Na początek informacja dot. RebelTimesa - wczoraj wieczorem udostępniony został ósmy numer, można już pobierać (kliknij na okładce numeru po lewej stronie by przejść na odpowiednią stronę).
Chyba już pisałem, że w tym numerze możecie przeczytać dwie recenzje mojego autorstwa: Hive oraz Eufrat i Tygrys, a więc gry nieco inne od tytułów, które recenzowałem dotychczas.

W następnym numerze najprawdopodobniej znowu popełnię dwie recki, na pewno jedną z nich będzie "Well of Darkness", czyli pierwszy dodatek do Descenta (docelowo zrecenzowane przeze mnie mają być wszystkie). Drugą recenzją nie wiem jeszcze co będzie, bo kilka czeka w kolejce, ale najprawdopodobniej jakaś eurogra. Majowy Rebel Times opublikowany został 2go czerwca, a więc ciut za późno ;-) Wstępnie zaplanowaliśmy z ekipą grafik w taki sposób, by czerwcowym numerem trochę nadrobić poślizg. Czy nam się uda, to się okaże.

Parę osób (niewiele:)) zauważyło, że od paru miesięcy na tym blogu widnieje moje planszówkowe TOP10. Jaki ma to sens, że co miesiąc ajfel wedle swojego uznania wypisuje 10 tytułów lubianych przez niego gier? Może i nie ma, na własnym blogu prezentuję własne opinie i gusta, taki ranking owe gusta z pewnością jakoś tam obrazuje. W tej notce w kilku zdaniach postanowiłem jednak w paru zdaniach wytłumaczyć się z tego, jak wspomniany ranking powstaje.
Oznaczenia są oczywiste, bo dość powszechnie stosowane. Ranking jest aktualizowany na początku każdego miesiąca, obok tytułu gry jest informacja o zmianie w stosunku pozycji sprzed miesiąca (wykrzyknik oczywiście oznacza, że miesiąc temu tego tytułu nie było w TOP10). W jaki sposób ustalana jest kolejność. Moje zawodowe programistyczne zboczenie sprawiło, że odbywa się to według pewnego, ścisłego algorytmu. W telegraficznym skrócie, gry dostają punkty w trzech seriach:
po 1) Historia: gra dostaje punkty za pozycję sprzed miesiąca
po 2) Subiektywnie: gra dostaje punkty na bazie zebranych przeze mnie opinii w ciągu ostatniego miesiąca: tutaj bonus zbierają tytuły w ostatnim czasie bardziej eksploatowane, o ile nie tylko ja, ale także współgracze wyrażali pochlebne opinie. Gram w różnymi ekipami i z różną częstotliwością, stąd ten czynnik jest cholernie subiektywny.
po 3) Obiektywnie: gra dostaje punkty na miarę tego, jak ogólnie jest ceniona (opinie moje i innych w recenzjach, komentarzach etc).

Punkty sumuję i mam wstępny wynik, w którym zazwyczaj jest kilka remisów. Rozstrzygam je w dwóch krokach:
1) Jeżeli remisuje pozycja z wykrzyknikiem, z pozycją bez wykrzyknika, to nowość na liście zajmuje pozycję niższą.
2) Jeżeli po 1) nadal są remisy, decyduje aktualna pozycja gry w rankingu BoardGameGeek i tyle:)

Na koniec notki malutki komentarz do rankingu czerwcowego:
Na dwóch pierwszych pozycjach zamieniły się miejscami Descent i Shogun. Spadek Shoguna prawdopodobnie wynika ze sporego zamieszania wokół nowego dodatku do Descenta (Road to Legend) i pierwszych plotkach o kolejnym (Tomb of Ice). Nie zmienia to jednak faktu, że kolejny miesiąc Shogun okupuje ścisłą czołówkę. Ta fenomenalna gra strategiczna na BGG ma znacznie wyższą notę niż Descent, ale tak naprawdę nie da się porównać tych dwóch gier (polecam obie!).
Shogun to kompletny zamknięty produkt, bardzo miodna strategia - gram w nią regularnie, zapraszam do rozgrywek nowych graczy i ogólne wrażenia są baaardzo pozytywne.
Z kolei Descent to cała linia wydawnicza, pięknie wydana gra przygodowa, wraz z kolejnymi dodatkami coraz bardziej "fabularna", przy czym "Road to Legend" jest dość sporym krokiem w stronę erpegów (wielosesyjne kampanie, długofalowy rozwój postaci, mnóstwo znakomitych pomysłów). Po kilku całonocnych rozgrywkach Descenta, gdy okazało się że przez ileśtam tygodni nie miałem czasu na kolejne, kumple we czterech nie wytrzymali i zrzutkowo kupili tą grę wraz z wszystkimi dostępnymi dodatkami. Mają swój zestaw i teraz grają sobie beze mnie, nie muszą czekać aż znajdę czas (z którym wiecznie mam problem), a ja nie muszę się co tydzień tłumaczyć, że "znowu tym razem nie mogę". I fajnie. Hmm.. czyżbym coraz bardziej popularyzował gry i robił obroty sklepom? ;-)
Na trzeciej pozycji listy nowość: pięknie wydana strategia War of the Ring. FFG zrobili dodruk (ostatnio grę ciężko było kupić) - i od razu widać efekty;) War of the Ring na BGG stale utrzymuje wysoką pozycję, rzekłbym nawet że bardzo wysoką jak na strategię w której postawiono na tolkienowski klimat i piękne wykonanie, a w mechanice elementów losowych nie brakuje. Ta gra ma w sobie jakiś magnetyzm i sądzę że nie prędko wyleci z TOP10.
Kolejna lokata: Puerto Rico, niekwestionowany lider na BGG, nieformalnie najlepsza planszówka świata, od jakiegoś czasu także w polskiej edycji. Awans o dwa oczka w stosunku do ubiegłego miesiąca. Czy wdrapie się także na szczyt mojego prywatnego rankingu? Nie wiem, nie jest to moja ulubiona gra i po podsumowaniu punktów trochę zaskoczył mnie jej awans. Przewiduję prezentację tego tytułu wśród ludzi i parę rozgrywek w połączeniu z Shogunem i Eufratem. Będę zbierał opinie, raczej się przyjmie;-) Za Puerto Rico w rankingu mamy wspomnianego Eufrata i Tygrysa. Spadek spowodowany prawdopodobnie tym, że tytuł się trochę przejadł, ostatnio graliśmy w to bardzo dużo. W opinii niejednej grupy graczy Eufrat wypadł dość blado, gdy graliśmy na zmianę z Shogunem. Ludzie wolą Shoguna! Przynajmniej w świetle moich obserwacji. Dalej bardzo kontrowersyjna (imho) duża planszówka jaką jest StarCraft. Osobiście lubię tą grę i sporo o niej pisałem na tym blogu. Wśród ludzi z którymi grywam nie brakuje jednak takich, którzy po 2-3 partiach stwierdzili, że nie chcą w to więcej grać. Dla równowagi, są również zagorzali fani tej gry. Dla mnie StarCraft jest fajny - mimo całej litanii wad. Planuję obszerną recencję tej gry na łamach Wrót Wyobraźni. Na liście spadły o kilka oczek mniejsze, lżejsze tytuły czyli Cytadela i Hive - obie recenzowałem na łamach RT. No i dwie nowości: polski akcent wśród chwalonych na świecie planszówek: Neuroshima HEX oraz "teoretycznie niekolekcjonerski bitewniak" - BattleLore. O obydwu tytułach z pewnością poopowiadam. Innym razem.